Jak to jest być ojcem ?
Szczerze powiedziawszy, kiedy moja narzeczona zaszła w ciąże, strasznie bałem się, że nie dam sobie rady, że nie będę miał na nic czasu itp.
Ogólnie cykałem się ostro :D
Lecz kiedy pierwszy raz ujrzałem swoją córkę, cały strach jakby od razu odszedł i poczułem się tak jakoś .... no inaczej :P
Na początku gdy odwiedzałem małą w szpitalu, leżała spokojna, zero płaczu - No normalnie anioł
W końcu nadszedł ten dzień
Trzeba było ją wziąć ze szpitala do domu. Wtedy po drodze pierwszy raz zaczęła krzyczeć (nie płakać, krzyczeć)
I znowu wtedy poczułem jakby ten strach, bardziej była to niewiedza, co w takiej chwili powinienem zrobić.
Pół godziny jechaliśmy do domu. Parę krzyków było ale dało radę wytrzymać ;)
W domu kiedy położyliśmy małą do łóżeczka - od razu spokój, tak samo jak w szpitalu
Pomyślałem sobie, że może będzie ona spokojna, nie będzie tyle płaczu, że będzie "lżej" że tak powiem.
Chyba dwa dni później jeśli dokładnie pamiętam mała zaczęła krzyczeć cały dzień, nie miałem pojęcia co robić
Moja dziewczyna zaczęła płakać, okazało się, że depresja poporodowa - dokładnie Blue Baby
Więc co miałem zrobić ? Uciec ? Postanowiłem, że będę pomagał jak tylko mogę
I wtedy był ten moment gdy pierwszy raz wziąłem córeczkę na ręce.
Co dziwne, od razu przestała płakać. Wpatrywała się we mnie z taką dziwną miną, jakby myślała "hmm kto to jest ? " :D
Nie bałem się wtedy a czułem bliskość córki, ona chyba też.
Nosiłem ją na rączkach z godzinkę i był spokój, moja narzeczona w tym czasie poszła spać więc mogła odpocząć.
Lecz po godzinie córcia znów zaczęła płakać - pora karmienia.
Okazało się, że córcia płakała cały dzień bo po prostu się niedojadała
Tym bardziej moja dziewczyna cały dzień nic nie jadła więc może mleko było nie takie.
Skończyło się na tym, że córcia zasnęła przy cycku razem z mamą :)
Następnego dnia już była spokojna, tak samo jak i dzisiaj :)
Na podsumowanie powiem :
Comments